Maciaszczyk Maciaszczyk
993
BLOG

Brutalna prawda o lądowaniu

Maciaszczyk Maciaszczyk Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Niniejsza notka jest tylko komentarzem do notki w innym blogu, który został wycięty przez właściciela tegoż bloga. Nie powstałaby, gdyby komenarz został zachowany. Odnoszę się tutaj do treści wyróżnionych kursywą.

Pytanie - co robił samolot poniżej minimum i kto za to odpowiada, jest polityczne.

Wiadomo, że piloci nie mają prawa zejść poniżej minium. I to nie jest żadna polityka.
Z drugiej strony wiadomo też, że wieźli bardzo ważnego pasażera, którego widzimisię było ważniejsze niż wszelkie procedury. A kto w to wątpi, zostaje nazwany tchórzem, opluty kaczym jadem i w końcu zostaje odsunięty od latania. I tutaj rzeczywiście zaczyna się polityka...

Co do widzenia. W Smoleńsku mgła nadchodziła falami, niewiele wcześniej piloci widzieli ziemię. Mieli prawo mieć nadzieję (choć sami mówili, że nikłą), że zobaczą lotnisko.

Tylko że powyżej tej stosunkowo rzadkiej mgły był gęsty stratus, którego podstawa, jak donosili koledzy była poniżej 50 metrów. Tam widoczność sięgała jakichś kilkunastu metrów. Na wysokości decyzji nie było więc żadnych szans, żeby zobaczyć pas. I żeby mieć nadzieję na zobaczenie czegokolwiek, trzeba zejść poniżej poziomu stratusa. A minimum, przypomnijmy to 120 metrów. Wszystko jednak wskazuje, że załoga chciała ten pas zobaczyć, więc wykonała planowego szczura, który nie do końca wyszedł...

Maciaszczyk
O mnie Maciaszczyk

Sprawa katastrofy smoleńskiej ogromnie mnie poruszyła. Od dłuższego czasu czytuję regularnie blog Fizyka Smoleńska. Sam jestem inżynierem, więc fizyka nie jest mi obca. Tematy lotnicze także nie są mi obce. Latałem trochę na szybowcach. Z doświadczenia jednak wiem, że fizyka nie jest mocną stroną przeciętnego człowieka. Dlatego też chciałbym przybliżyć ten temat bez skomplikowanych obliczeń opierając się na prostych łopatologicznych przykładach. Nie zamierzam prowadzić jałowych dyskusji z ludźmi, którzy nie przedstawiają żadnych logicznych argumentów, tylko atakują mnie personalnie. W takich sytuacjach zastrzegam sobie bana bez ostrzeżenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka